Razem z mężem odprawiliśmy nowennę prosząc Boga, za wstawiennictwem sługi bożego Izydora Zorzano, o otrzymanie dobrej pracy. W ostatnim dniu nowenny poszliśmy na mszę do kościoła pod wezwaniem św. Alberta Wielkiego.
Miesiąc później przyjaciel przysłał mi ofertę pracy i natychmiast zostałam zatrudniona. Kocham moją pracę i jestem szczęśliwa. Kilka dni później mój mąż, który jest na wcześniejszej emeryturze, ale chciał jeszcze pracować, otrzymał propozycję zatrudnienia na warunkach satysfakcjonujących go.
Warto zauważyć, że zarówno mój mąż w wieku 55 lat, jak i ja 53-letnia kobieta jesteśmy wieku, w którym otrzymanie pracy stanowi nie lada problem. Dotyczy to mnie w szczególności gdyż już przez sześć byłam bez pracy. Uważam taki obrót sprawy za zasługę sługi bożego Izydora. Dziękuję!
A. A. G. (Hiszpania)