Walka o świętość

Trzy pytania do ks. prof. Ernesta Burkharta, autora książki "Vida cotidiana y santidad en la enseñanza de San Josemaría" (Życie codzienne i świętość w nauczaniu św. Josemarii Escrivy).

Ks. prof. Ernst Burkhart (Uniwersytet św. Krzyża, Rzym)

1. Czy możemy mówić o innym niż świętość powołaniu pochodzącym od Boga?

Kiedy św. Paweł mówi o Boskim powołaniu chrześcijanina, zawsze jest jasne, że "świętość" jest zjednoczeniem z Bogiem, czego konsekwencją jest zachowanie mierzone miarą Jezusa Chrystusa. Uświęcamy się, a raczej Bóg uświęca nas swoją łaską, byśmy stawali się coraz bardziej podobni do Niego. "Już nie żyję ja, ale żyje we mnie Chrystus" - mówi Apostoł, wskazując w pewien sposób cel, do którego jesteśmy powołani.

Ta jedność z Chrystusem jest potwierdzona podczas Chrztu świętego w niewidzialny i zarazem tajemniczy sposób; zawsze wiąże się z uczestnictwem w misji Chrystusa, która polega na zbawieniu ludzkości. Dlatego też Sobór Watykański II stwierdza: "powołanie chrześcijańskie jest ze swej natury powołaniem do apostolstwa". Bóg nigdy nie wzywa tylko do osobistej, naszej świętości, gdyż miłość Boga, (która składa się również ze świętości), nie może istnieć bez miłości bliźniego, czynionej ze względu na Boga. Powołanie Boże jest zawsze równocześnie powołaniem do świętości i powołaniem do apostolatu.

2. Czy odpowiedź na wezwanie Boga jest łatwa? Św. Josemaría mówił dużo o walce. Dlaczego ten temat nie jest ostatnio omawiany?

W pewnym sensie Bóg powołuje nas nieustannie. Przemawia do nas poprzez wydarzenia dnia codziennego, pokazuje nam, czego od nas oczekuje, chce abyśmy wypełniali ten nasz obowiązek świadczenia i świętości w każdej chwili i wypełniali go miłością. Do tych nieustających wezwań, które są jak światło dla naszej inteligencji, Bóg dołącza impuls swojej łaski, która porusza naszą wolę, abyśmy powiedzieli "tak" temu, o co nas prosi. Często jednak natrafiamy na opór naszej upadłej natury. "Bycie dobrym" wymaga od nas wysiłku. Ale jeśli działasz z miłości, ten wysiłek nie będzie dla ciebie ciężarem. Być może dzisiaj niewiele mówi się o walce, ponieważ straciliśmy świadomość bliskości Boga, który prosi nas o wszystko, ponieważ daje nam wszystko. Zapomniano, że nie ma chrześcijaństwa bez uczestnictwa w Krzyżu Chrystusa.

Na konferencji "Wokół adhortacji 'Gaudete et exsultate' ” 26.10.2018 Wydział Teologiczny UMK.

3. Czasami w języku polskim "błogosławiony" jest tłumaczony jako "szczęśliwy". Czy walka ascetyczna przynosi radość?

Jeśli walczysz o miłość, jeśli widzisz w każdym wydarzeniu przyjemne lub nieprzyjemne działanie kochającej ręki Boga Ojca; który kocha nas do szaleństwa i aranżuje wszystko dla naszego dobra, to szczęście jest konieczną tego wszystkiego konsekwencją. Św. Josemaría zwykł mawiać, że ma korzenie w kształcie krzyża. Jest to prawda dobrze doświadczana przez tych, którzy starają się być wierni Bogu pomimo ich częstszych lub rzadszych porażek. Ponieważ nawet kiedy upadamy, Ojciec czeka na syna marnotrawnego z otwartymi ramionami. Po prostu idź do domu i pozwól się objąć. Dlatego też spowiedź jest sakramentem radości.

Rozmawiał ks. Ferdynad Valbuena

Wystąpienie na sesji naukowej: "Powszechne powołanie do świętości a powołania partykularne"

Polskie Radio o sesji naukowej

Na stronie diecezjalnej