Ojciec Święty wskazał, że niekiedy także my, chrześcijanie, wpisujemy się w model społeczeństwa, które ignoruje cierpienie braci ze znieczulającą obojętnością. Niejednokrotnie pokonał nas i sparaliżował konformizm – mówił Papież. Chrystus jednak jednoczy się z cierpieniem każdej osoby.
Chrystus niesie krzyże ludzi cierpiących
“ Ojcze, dzisiaj droga krzyżowa Twego Syna trwa nadal w stłumionym krzyku dzieci, którym uniemożliwia się narodziny i wielu innych, którym odmawia się prawa do posiadania dzieciństwa, rodziny, edukacji; które nie mogą się bawić, śpiewać, marzyć. W kobietach maltretowanych, wyzyskiwanych i opuszczonych, pozbawionych godności. W smutnych oczach ludzi młodych, którzy widzą, że zabrano im nadzieje na przyszłość z powodu braku wykształcenia i przyzwoitej pracy – mówił Ojciec Święty. – Droga krzyżowa Twojego Syna trwa nadal w młodych o ściśniętych twarzach, którzy utracili zdolność marzenia, tworzenia i wymyślania jutra, a którzy «idą na emeryturę» z bólem rezygnacji i konformizmu, będącym jednym z najbardziej zażywanych narkotyków w naszych czasach”.