Peter niczym "Boży reaktor"

Peter Dowbor (1933-2024), pierwszy Polak z Opus Dei, zmarł 26 lutego 2024 roku w Darien, Illinois, w wieku 91 lat.

W Dworku razem z ks. Janem Dębickim i Adrzejem Syplem (1997)

Peter Dowbor urodził się 18 lutego 1933 roku w Warszawie, jako syn inżyniera Władysława Dowbora i lekarki Zofii Lenartowicz. Zmarł 26 lutego 2024 roku w Darien, Illinois, w wieku 91 lat. Przeżyła go siostra Malina, mieszkająca w Polsce, oraz brat Władysław, mieszkaniec Brazylii.

Po inwazji na Polskę w 1939 roku rodzina Petera przeniosła się do Francji. Peter ukończył tam szkołę podstawową i średnią, a także nauczył się płynnie mówić po francusku. W 1952 roku przeniósł się do Brazylii, a w 1953 roku do Stanów Zjednoczonych, gdzie uzyskał tytuł licencjata z Illinois Institute of Technology oraz tytuł magistra z University of Wisconsin w zakresie inżynierii metalurgicznej.

W trakcie swojej profesjonalnej kariery pracował jako inżynier dla Allis Chalmers w Milwaukee, Zenith Radio w Chicago, General Motors Electromotive w Countryside, Illinois, oraz Eaton Corporation w Carol Stream, Illinois. Był również kierownikiem projektu przy generalnym remoncie  kościoła Świętej Marii Anielskiej w Chicago, co umożliwiło jego ponowne otwarcie na początku lat 90.

Peter był jednym z pierwszych członków Opus Dei w Stanach Zjednoczonych, prosząc o przyjęcie w 1954 roku. De facto był pierwszym Polakiem członkiem Opus Dei, z tej przyczyny miał drewniany krzyż pamiątkowy [1]. Oprócz pełnoetatowej pracy zawodowej jako inżynier czy menedżer, z całego serca poświęcił się apostolskiej i formacyjnej pracy, którą prowadzi Opus Dei. Przez długie lata życia pełnił funkcję dyrektora domu studenckiego Randall House w Madison, Centrum Midtown w Chicago, Oak Park Study Center w Chicago oraz Lincoln Green na kampusie University of Illinois w Champaign Urbana. Spędził wiele lat podróżując do Iowa, opiekując się tamtejszą pracą apostolską Opus Dei. Przez całe swoje długie życie służył jako narzędzie Bożego miłosierdzia, przybliżając wielu dusz do Chrystusa, które pozostają mu głęboko wdzięczne.

Jak napisał jeden z jego licznych przyjaciół, dowiedziawszy się o jego śmierci: Peter Dowbor był – JEST – wielkim człowiekiem w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu i we wszystkich aspektach – wielkim sercem. Ilość dobra, jaką uczynił dla tak wielu ludzi w głębinach ich serc jest przytłaczająca! Jego pełny wpływ ujrzymy dopiero w Ostatnim Dniu. Zmieniał życia na lepsze. Był "jądrowym reaktorem" Bożym. Wywoływał reakcje łańcuchowe, które na wielu płaszczyznach inspirowały i oświecały bataliony innych. NIGDY się nie poddawał!


Stefanie, dziękujemy za twoje modlitwy! Peter Dowbor zmarł o 12:18 w nocy z niedzieli na poniedziałek (26.02.2024) w swoim domu, podczas gdy jego domownicy odmawiali przy nim różaniec. Zadzwonił do mnie około 20:00 po powrocie ze szpitala i zostawił mi bardzo miłą wiadomość, że jest gotowy. Wspaniały człowiek! Był bardzo apostolski i dużo podróżował do Iowa, gdzie około 15 osób poprosiło o przyjęcie do Opus Dei, dzięki łasce Bożej i Jego pracy. Jeszcze kilka dni temu był całkowicie zanurzony w pracy apostolskiej św. Gabriela. Przesyłam ci uścisk!

ks. Francisco Javier del Castillo Wikariusz Regionalny USA


[1] Z drewnianym krzyżem związane jest również wydarzenie z 1946 roku. 24 września tego samego roku założyciel Dzieła spotkał się w domu rekolekcyjnym w Molinoviejo, na północny zachód od Madrytu, z dwudziestoma członkami Dzieła, wśród których byli najstarsi członkowie Opus Dei. W kaplicy wszyscy zobowiązali się do czuwania nad jednością i duchem ubóstwa. Jakiś czas później przeprowadzono przebudowę tej kaplicy, podczas której wymieniono belki dachu. Jako wyraz jedności i przypomnienie tych zobowiązań, św. Josemaría poprosił o wykonanie z drewna tych belek kieszonkowych krzyżyków. Krzyże te były i są nadal wręczane pierwszemu mężczyźnie i pierwszej kobiecie w każdym kraju, którzy poprosili o przyjęcie do Dzieła.